WSA w Białymstoku w wyroku z dnia 24 stycznia 2018 roku, sygn. I SA/Bk 1832/17 stwierdził, że konieczność przygotowania dokumentacji transakcji z podmiotem powiązanym zależy od jej realnej wartości, a nie od kwoty przyjętej umownie przez strony.
Sprawa dotyczyła Spółki, której naczelnik urzędu skarbowego określił zobowiązanie podatkowe za rok 2014 w kwocie 437.711 zł od różnicy pomiędzy dochodem zadeklarowanym przez Spółkę, a określonym przez organ w związku z dokonaniem transakcji z podmiotem powiązanym.
Stosownie do przepisów ustawy o CIT – w wersji obowiązującej w 2014 roku:
- podatnicy dokonujący transakcji z podmiotami powiązanymi są obowiązani sporządzić dokumentację takiej transakcji (tzw. dokumentacja cen transferowych) m.in. w sytuacji, gdy łączna kwota (lub jej równowartość) wynikająca z umowy lub rzeczywiście zapłacona w roku podatkowym łączna kwota wymagalnych w roku podatkowym świadczeń przekracza równowartość 30.000 EURO (w przypadku świadczenia usług);
- jeżeli podatnik w transakcji z podmiotem powiązanym ustalił nierynkowe warunki transakcji będące pokłosiem istniejących powiązań i w wyniku tego nie wykazuje dochodów albo wykazuje dochody niższe od tych, jakich należałoby oczekiwać, gdyby wymienione powiązania nie istniały – dochody takiego podmiotu oraz należny podatek określa się bez uwzględnienia warunków wynikających z tych powiązań.
- jeżeli organy podatkowe lub organy kontroli skarbowej określą w takiej sytuacji dochód podatnika w wysokości wyższej (stratę w wysokości niższej) niż zadeklarowana przez podatnika w związku z dokonaniem transakcji, a podatnik nie przedstawi tym organom wymaganej dokumentacji cen transferowych – różnicę między dochodem zadeklarowanym przez podatnika a określonym przez te organy opodatkowuje się stawką sankcyjną
w wysokości 50%.
Spółka w latach 2012-2014 udzielała poręczeń spłaty zobowiązań wobec banków wynikających z umów kredytowych, zawartych pomiędzy bankiem a podmiotem powiązanym Spółki. W ocenie organu podatkowego, wynagrodzenie z tytułu udzielonego poręczenia zostało znacząco zaniżone. Spółka ustaliła je na kwotę 110.000 zł, natomiast w rzeczywistości powinno ono wynosić 985.422 zł.
Decyzja naczelnika urzędu skarbowego, została – po rozpatrzeniu odwołania podatnika – utrzymana w mocy przez dyrektora izby skarbowej.
Spółka złożyła skargę do WSA w Białymstoku podnosząc między innymi zarzut, iż organy podatkowe błędnie uznały, że Spółka była zobowiązana do sporządzenia dokumentacji cen transferowych transakcji z podmiotem powiązanym, pomimo że wartość wynagrodzenia ustalona za udzielenie poręczenia pomiędzy podmiotami nie przekroczyła w 2014 r. progów determinujących powstanie obowiązku sporządzenia dokumentacji. Takie podejście, w efekcie skutkowało określeniem dodatkowego zobowiązania podatkowego ustalonego w oparciu o stawkę sankcyjną
w wysokości 50%. Zdaniem Spółki próg 30.000 EURO – obligujący do sporządzenia dokumentacji cen transferowych – nie został przekroczony, gdyż w przeliczeniu wynosi on 124.416 zł – podczas gdy umowna wartość transakcji poręczenia była ustalona na poziomie 110.000 zł.
W uproszczeniu, Spółka stwierdziła więc, że:
- próg, którego przekroczenie determinuje obowiązek przygotowania dokumentacji cen transferowych jest zależny od wartości transakcji ustalonej przez strony (umownej wartości);
- Spółka nie przekroczyła tego progu, więc nie była zobligowana do przygotowania dokumentacji cen transferowych;
- w efekcie – nie można było wobec niej zastosować stawki sankcyjnej 50%.
WSA w Białymstoku oddalił skargę Spółki, przyznając rację organom podatkowym. Sąd uznał, że próg, którego przekroczenie determinuje obowiązek sporządzenia dokumentacji cen transferowych, odnosi się do realnej – a nie umownej – wartości transakcji. Zdaniem WSA, przeciwny pogląd, forsowany przez Spółkę, mógłby doprowadzić do braku możliwości stosowania przepisów o dokumentacji – kontrahenci zawsze bowiem umownie deklarowaliby zaniżoną wartość transakcji, aby uniknąć obowiązku dokumentacyjnego. W ocenie Sądu organy podatkowe prawidłowo określiły również wysokość zobowiązania podatkowego.
Uzasadniając swoje stanowisko, WSA podkreślił, że ustalenie wysokości przychodu w drodze oszacowania zawiera w sobie realne ryzyko, że wynik będzie różnił się od rzeczywistej kwoty przychodu. Jest to jednak ryzyko, które ciąży na podatniku, który prowadzi swoją ewidencję w sposób nierzetelny lub nie prowadzi jej w ogóle.
Orzeczenie Sądu jest nieprawomocne – w sprawie można więc oczekiwać wyroku i wypowiedzi Naczelnego Sądu Administracyjnego.