Blog

Advicero Nexia
Strona główna / Blog / Problemy podatkowe ze sprzedażą start-upu

Problemy podatkowe ze sprzedażą start-upu

Odpłatne zbywanie udziałów jest jednym z najczęściej stosowanych rodzajów transakcji reorganizacyjnych. Może służyć do wielu celów, w tym do wyzbycia się części lub całego biznesu, jak również do przeprowadzenia wewnętrznych reorganizacji

Z perspektywy podatku dochodowego, sprzedaż udziałów wydaje się być jedną z prostszych transakcji do rozliczenia. Z jednej strony należy oszacować wartość rynkową sprzedawanych udziałów, która będzie stanowić przychód podlegający opodatkowaniu. Z drugiej natomiast strony trzeba oszacować wydatki poniesione na nabycie udziałów, aby określić koszt uzyskania przychodów, który będzie mógł być odliczony od przychodu. Wyliczony w ten sposób dochód podlega opodatkowaniu wg. stawki 19%. Jednocześnie, dochód ze sprzedaży udziałów jest dodawany do pozostałych dochodów podatnika, z określonymi w ustawie wyjątkami, w celu wyliczenia daniny solidarnościowej, po przekroczeniu przez sumę dochodów progu 1 mln PLN rocznie.

Powszechność stosowania transakcji sprzedaży udziałów powoduje jednak również, że szczegółowe warunki ich zawierania mogą być bardzo zróżnicowane. Jednym z częstych postanowień szczegółowych stosowanych w praktyce biznesowej jest płatność ceny w określonych częściach. W tym kontekście, płatność może zarówno zostać rozłożona na raty lub też odrębne transze, jak również może być uzależniona od spełnienia określonych warunków.

Zawarcie w umowie dodatkowych postanowień co do sposobu zapłaty ceny może mieć istotny wpływ na sposób opodatkowania, w tym w szczególności na moment powstania obowiązku podatkowego. W tym kontekście, może pojawić się pytanie, w jakiej wartości rozpoznać przychód ze sprzedaży udziałów jeśli wypłata ceny jest uzależniona od dodatkowych warunków. Inaczej mówiąc, często wypłata ceny jest nie tylko rozłożona na części, ale również płatność poszczególnych z tych części może być uzależniona przez strony od przyszłych niepewnych zdarzeń. Dla przykładu spółka, której udziały są przedmiotem transakcji na dzień sprzedaży nie opracowała jeszcze finalnego produktu i nie rozpoczęła sprzedaży. Niemniej, z uwagi na wartość samego pomysłu oraz wykonane prace koncepcyjne i projektowe, nabywca jest zainteresowany nabyciem udziałów w spółce. Dotychczasowi udziałowcy spółki wyliczają jej wartość w oparciu o planowaną sprzedaż opracowanych produktów w przyszłości i chcą aby nabywca uwzględnił tę wartość w cenie. Niemniej dla nabywcy osiągnięcie planowanej sprzedaży, czy też choćby opracowanie w pełni produktu na dzień transakcji jest niepewne. W związku z tym, strony mogą wynegocjować rozwiązanie, polegające na tym, że na dzień transakcji nabywca zapłaci określoną wartość, ale w przypadku opracowania produktu przez spółkę i osiągnięcia odpowiednich pułapów sprzedaży, w przyszłości dopłaci określone przez strony wartości sprzedawcom udziałów. Strony mogą nawet określić w umowie sprzedaży udziałów całkowitą wartość sprzedaży, ale w momencie transakcji nabywca może wypłacić jedynie część tej wartości, a wypłatę kolejnych części uzależnić od spełnienia określonych warunków, na przykład opracowania przez spółkę produktu oraz osiągnięcia odpowiednich wyników sprzedaży.

Tego typu rozwiązania są często stosowane w przypadku transakcji dotyczących start-upów, szczególnie na rynku IT. W przypadku tego typu podmiotów główną wartością jest innowacyjność opracowywanego produktu, natomiast jego wytworzenie najczęściej jest kapitało i czasochłonne. Z perspektywy gospodarczej, uzależnienie zapłaty części ceny określonej w umowie od dodatkowych warunków dotyczących takich kwestii jak wytworzenie produktu przez spółkę i osiągnięcie przez spółkę odpowiednich pułapów sprzedaży może powodować, że całość ceny określona w umowie sprzedaży udziałów może nigdy nie być należna sprzedawcy. Jeśli spółka po sprzedaży udziałów nie wytworzy produktu lub z powodów rynkowych nie uzyska odpowiedniej liczby klientów na produkt, sprzedawca nie będzie miał prawa dochodzić zapłaty części ceny, uzależnionych od spełnienia tych warunków.

Tego rodzaju sprawa była przedmiotem niedawnej interpretacji indywidualnej wydanej przez Krajową Informację Skarbową (interpretacja z 27 czerwca 2023 r., znak: 0114-KDIP3-1.4011.36.2023.4.MG) Interpretacja dotyczyła sytuacji współzałożyciela start-upu, który wspólnie z pozostałymi wspólnikami w 2023 r. sprzedał udziały w spółce niemieckiej. Nabywcą udziałów był inwestor z USA. Kwota wynagrodzenia została podzielona na cztery równe części (tj. po 25% ceny sprzedaży określonej w umowie sprzedaży udziałów). Z tym, że pierwsza część (tj. pierwsze 25% ceny) została wypłacona w momencie przeniesienia własności udziałów, natomiast wypłacenie kolejnych części zostało uzależnione od osiągnięcia przez spółkę konkretnych celów i kamieni milowych. W przypadku braku spełnienia tych celów, każda z trzech kolejnych części ceny sprzedaży (tj. druga, trzecia i czwarta) nie będzie należna i nie zostanie wypłacona przez nabywcę. Jednocześnie, każda z kolejnych wypłat nie nastąpi wcześniej niż po upływie odpowiednio: roku, dwóch lat i trzech lat od daty przeniesienia własności udziałów.

W konsekwencji, cena sprzedaży udziałów, w przypadku przeniesienia własności wszystkich udziałów w spółce była pewna i należna jedynie w zakresie 25% ceny określonej w umowie. Wypłata pozostałych 75% ceny została uzależniona od spełnienia określonych warunków przez spółkę, które na dzień składania wniosku o interpretację nie były spełnione i ich spełnienie nie było pewne, ani nie była znana data ich spełnienia. Istniała nawet możliwość, że żaden z warunków nie zostanie przez spółkę spełniony, co spowoduje, że 75% ceny określonej w Umowie nigdy nie będzie należne wnioskodawcy. Dodatkowo we wniosku wskazano, że wysokość wynagrodzenia za sprzedane udziały została ustalona w wysokości wartości rynkowej udziałów w spółce, z dnia ich zbycia. Transakcja została dokonana pomiędzy podmiotami, które nie były powiązane. Wartość ceny sprzedaży ustalona w umowie sprzedaży udziałów stanowiła wartość rynkową spółki, zaakceptowaną przez nabywcę spółki, ale tylko w przypadku, gdy spółka, po zawarciu transakcji sprzedaży udziałów, osiągnie określone w umowie cele. Dopiero, jeśli spółka osiągnie trzy cele określone w umowie, nabywca udziałów wypłaci całość ceny ustalonej w umowie. Do każdego z tych celów przypisano 25% ceny ustalonej w umowie. Natomiast pierwsze 25% ceny zostało wypłacone przy zawarciu umowy sprzedaży udziałów. Inaczej mówiąc, w sensie ekonomicznym, zdaniem wnioskodawcy na moment zawarcia umowy sprzedaży udziałów jedynie 25% ceny określonej w umowie stanowiło wartość rynkową nabywanych udziałów. Wartość ta będzie rosnąć o kolejne części w momencie spełniania przez spółkę określonych wyżej celów. Jednocześnie, jeśli żaden ze wskazanych celów nie zostanie przez spółkę osiągnięty, to 25% ceny określonej w umowie będzie całkowitą wartością rynkową sprzedanych udziałów. Odpowiednio, przy spełnieniu jednego z celów, będzie to 50%, dwóch celów: 75% a wszystkich trzech celów: 100%.

Wnioskodawca zwrócił się z pytaniem, czy za przychód podlegający opodatkowaniu za 2023 r. powinien uznać tylko 25% ceny, które już otrzymał. Organ podatkowy wydał interpretację negatywną, wskazując że całość ceny określonej w umowie powinna zostać uznana za przychód do opodatkowania w 2023 r., pomimo niespełnienia żadnych warunków określonych w umowie. Stanowisko organu zostało uzasadnione tym, że całość ceny sprzedaży udziałów została określona w umowie, natomiast zgodnie z art. 17 ust. 1ab Ustawy o PIT, przychód ze sprzedaży udziałów powinien powstać w momencie przeniesienia na nabywcę własności udziałów.

Należy zauważyć, że przedstawiona sprawa może powodować trudności w interpretacji przepisów z uwagi na to, że przepis wskazuje jasno datę powstania przychodu w momencie przeniesienia własności udziałów. Wartość przychodu należy natomiast określić w wysokości ceny sprzedaży udziałów. W omawianym przypadku, cena została określona w umowie, jednak nie była i mogła nigdy nie być należna sprzedawcy. W związku z tym, powstaje pytanie, czy organ słusznie założył, że wartość rynkowa sprzedawanych udziałów była równa cenie określonej w umowie. Warto w tym miejscu również wskazać, że wnioskodawca, w odpowiedzi na pytanie organu wskazał, że na moment sprzedaży jedynie 25% wartości określonej w umowie stanowiło wartość rynkową spółki. W przypadku bowiem niespełnienia warunków określonych w umowie, spółka nie będzie więcej warta. Można więc zastanawiać się, czy wartość określona w umowie, pomimo nazwania jej ceną sprzedaży, w sensie ekonomicznym nie stanowiła jednak jedynie wartości, do której należało odnosić wartość spółki, zależnie od spełniania warunków określonych w umowie. Wydaje się bowiem, że przychód nie powinien odbiegać od wartości rynkowej przedmiotu sprzedaży, co sam organ podatkowy zdawał się podkreślać w uzasadnieniu do wydanej interpretacji. Jednocześnie jednak organ zadecydował, że wartością rynkową jest cała cena sprzedaży, pomimo wyraźnego zaprzeczenia ze strony wnioskodawcy.

Omawiana interpretacja pokazuje, że organy podatkowe mogą stosować uproszczoną wykładnię przepisów, która niekoniecznie prowadzi do wniosków uzasadnionych z ekonomicznego punktu widzenia. W efekcie wydanego rozstrzygnięcia, wnioskodawca może zostać zobowiązany do zapłaty podatku w kwocie, która będzie niemal równa otrzymanej zapłacie za udziały, ponieważ zapłaci 19% podatku (plus 4% powyżej 1 mln PLN) od 100% ceny z umowy, podczas gdy otrzyma jedynie 25% tej ceny. Wydaje się, że może się to mijać z celem podatku dochodowego, polegającym na faktycznym opodatkowaniu osiągniętego dochodu, a nie hipotetycznych wartości, które mogą nigdy nie być należne. Należałoby wskazać, że aby uniknąć takich sytuacji, organy podatkowe powinny brać pod uwagę faktyczną wartość rynkową określoną przez strony, a nie tylko wartość ustanowioną w umowie.

Rozstrzygnięcie podjęte w omawianej interpretacji może się okazać szczególnie istotne w kontekście potencjalnych transakcji dotyczących start-upów. Jak wskazano na wstępie, w praktyce gospodarczej bardzo często inwestor dołącza do spółki lub przejmuje start-up jeszcze na etapie koncepcyjnym.
W takim wypadku zapłata ceny jest rozkładana na części i uzależniona od przyszłych warunków, związanych z wynikami start-upu. Należy wobec tego pamiętać aby już na etapie konstruowania
i negocjacji umowy wziąć pod uwagę potencjalne konsekwencje podatkowe konkretnych ustaleń.